Marząc o własnych czterech kątach
widzimy zazwyczaj duży dom, w którym każdy z domowników ma swój
pokój – przestronny i jasny. Decydując się na kredyt hipoteczny
zderzamy marzenia z rzeczywistością i zamiast upragnionej willi z
sauną i basenem, wybieramy nieduży domek.
Możliwości finansowe nie zawsze
pozwalają na zakup rezydencji czy innego wymarzonego budynku. Na
rynku występuje obecnie na tyle szeroki wybór projektów domów, że
każdy może znaleźć projekt na swoją kieszeń. Bardzo fajne i niedrogie projekty domów można znaleźć na Dyskoncie Projektów Domów.
Jak sprawić, że "ciasny ale
własny" dom będzie przytulny i sprzyjający odpoczynkowi? Aby
nie odczuwać przytłaczającego braku przestrzeni możemy optycznie
powiększyć jego wnętrze. Oczywiście najprostszą metodą na
powiększenie pokoju jest likwidacja ściany graniczącej z
pomieszczeniem sąsiadującym – w ten sposób można otworzyć
salon na kuchnię lub połączyć ze sobą dwa pokoje, pokój z
garderobą. Nie zawsze jednak ścianę można wyburzyć, a i nie
każdy jest zwolennikiem kuchennych zapachów rozchodzących się na
cały dom lub dzielenia pokoju z młodszym bratem. W takich wypadkach
naszymi największymi sprzymierzeńcami będą: odpowiednio dobrany
kolor, aranżacja mebli, oświetlenie oraz porządek.
Nie od dziś wiadomo, że jasne kolory
powiększają. Świadome są tego zwłaszcza osoby, które korygują
ubiorem mankamenty sylwetki. Podobnie jak ubranie, odpowiednia
kolorystyka wystroju wnętrz, pomoże ukryć niechciane szczegóły i
wyeksponować atuty. Pomalowanie ścian na jasne, pastelowe kolory
stworzy wrażenie, że wnętrze jest bardziej przestronne. Nie musimy
się obawiać powstania "szpitalnego" efektu – biały
kolor dobrze będzie się prezentował na suficie, dla ścian możemy
wybrać jasny błękit, delikatną zieleń lub łososiowy. W detalach
wystroju również powinny dominować jasne, neutralne barwy –
pstrokatość i krzykliwe kolory przyciągają uwagę i przytłaczają.
Jasne kolory powiększają optycznie
ponieważ odbijają światło, zatem im więcej światła (zwłaszcza
naturalnego) znajdzie się w pokoju, tym większy będzie się on
wydawał. Więc jeżeli w małym pokoju wiszą ciężkie, ciemne
zasłony – natychmiast należy się ich pozbyć! Pozwólmy, aby jak
najwięcej promieni słonecznych mogło wpaść do pomieszczenia –
załóżmy delikatną firankę, może być nawet ukośnie upięta.
Jeżeli widok za oknem nie jest zachwycający, może warto się
pokusić o roletę rzymską? Grę świateł można wykorzystać w
piękny sposób oświetlając nastrojowymi lampkami lub świecami
ciemne kąty i zakamarki szaf. Użytecznym trikiem jest również
wykorzystanie lustra – w przedpokoju nie tylko ułatwi ostatnią
ocenę wyglądu przed wyjściem, ale dzięki odbiciu pozostałych
ścian sprawi wrażenie, że ciasny korytarz będzie wyglądał na
dwa razy większy.
Jeżeli w czterech kątach dysponujemy
niedużym metrażem, np. realizujemy domek Biskupin:
https://dyskontprojektow.pl/pl/p/Projekt-domu-BISKUPIN-DM-6105/106 powinniśmy się pozbyć ogromnych, masywnych
mebli. Idealnym rozwiązaniem będą małe, wielofunkcyjne lub
składane stoliki, szafli, sofy. Ciekawym pomysłem jest także
umieszczenie mebli ze szkła lub przezroczystego plastiku –
stolików lub krzeseł – doskonale spełniają swoją funkcję, nie
zabierając jednocześnie tak cennej, wizualnej przestrzeni.
Ostatnim sprzymierzeńcem jest
porządek. Naczynia po śniadaniu pozostawione na kuchennym stole,
niepoukładane przybory na blacie – to wszystko wprowadza chaos i
przytłacza. Podobnie w salonie – nadmiar gratów sprawia, że
pokój będzie się wydawał dużo mniejszy niż w rzeczywistości.
Nie oznacza to w cale, że trzeba wyrzucić wszystkie bibeloty!
Wystarczy wybrać te ulubione, a resztę poukładać w szufladach,
pudełkach i pojemniczkach. Nawet duże mieszkanie wydaje się
ciasne, jeżeli panuje w nim bałagan.